Jak już przeczytałeś w pierwszym wpisie talent nie gra kluczowej roli.Najpierw wielu adeptów udaje się jako bezrobotni do urzędu gminy po dopłatę.
No nie zawsze bezrobotni często tacy co czasami robili zdjęcia na "czarno" bez firmy bez działalności.Takie osoby udają się po ta dopłatę głownie z powodu sprzetu i jego cen.Ich po prostu nie stać na lepszy sprzęt.Średnio 18.000zł dopłaty pomaga im kupić podstawowy zestaw.Nabierają też bardzo złej cechy od razu uważają bowiem że lepszy sprzęt to lepsze zdjęcia a to nic bardziej głupiego.Ale niech będzie .Na start mają Państwową kasę.zarabiają na tym niektóre sklepy ze sprzętem oferując takie dopłaty .Mały detal :) ten sprzet w takim sklepie jest o 30% droższy niż gdzie indziej.
Drugą kategorię stanowią tzw bananowe dzieci które mając rodziców ustawionych szukają sobie pracy i zajęcia.Tatko da kasę synuś kupi sprzęt.I teraz synku bedziesz fotografem.
W obu opisanych przypadkach zaczynają się niestety schody.I to nie do nieba........ cdn